wtorek, 10 marca 2015

Rozdział 7

   - Kate... - odezwał się Dav - Jesteś wampirem. - spojrzał na mnie
- No stary, bardziej wprost się nie dało. -uśmiechnął się smutno Luck
- Ha ha, niezły żart. - zachichotałam
Cisza.
- Dobra pośmialiśmy się, a teraz gadajcie o co chodzi. -
- Katie, to nie żart. - powiedział cicho Luck
- Mój tata jest człowiekiem. - zatkało mnie. - Przecież nie jest blady, nie ma kłów i nie pije krwi, pacany. -
- Widzę, że jeszcze nie za wiele o nas wiesz. Rzecz jasna o wampirach.- ni stąd, ni zowąd pojawił się John.
- Co? - spytałam
- Ja, Luck i David jesteśmy wampirami.-
- Chłopcy, proszę was. Wcale nie jest mi do śmiechu. -
- Kate, uwierz nam. -
- Mam wam uwierzyć w bajeczkę o wampirach? Chyba was pogięło, na prawdę. A poza tym nie macie żadnych dowodów - oznajmiłam, sama nie wiedząc co mówię. John złapał mnie za rękę i powiedział :
- Posłuchaj . -
- Ludzie nas nie poznają, ponieważ używamy zaklęć które osłabiają naszą aurę. Ty nie roztaczasz wokół siebie tak silnej aury, więc żaden człowiek i łowca Cię nie pozna. -
- Łowca ? -
- Później ci wszystko wyjaśnimy. - powiedział - No kontynuujmy . Nie szkodzi ci światło słoneczne oraz nie masz tak wrażliwych oczu jak my. Możesz jeść bez obaw normalne jedzenie, a my dopiero z czasem uczymy się jeść to co ludzie. Masz lepszą sprawność fizyczną niż ludzie, i możesz widzieć w ciemności . -
- Eee... Ale ja nie..- przerwał mi
- Możesz hipnotyzować ludzi i czytać im w myślach .- wiem, pewno każdy by się ucieszył,gdyby miał takie zdolności... Ale ja nie jestem tym "każdym".
- Nie umiem -
- Ahh.. zapomniałem , dhampiry w pełni osiągają swoje , jakby to nazwać hmm..- przerwał - Załóżmy, że moce, między 16,a 17 rokiem życia- No super, przecież właśnie rrocznikowo zaczynam 17 lat. Nie wiem czemu, ale mu uwierzyłam. 
- Jeśli to prawda to... - głos mi się załamał - Luck- zaczęłam płakać - David, dlaczego mi wcześniej o tym nie powiedzieliście ?-
- Katie, nie płacz. - Lucas podszedł do mnie . Zrobiłam krok w tył.
- Właśnie ! Ja płaczę, a wampiry nie płaczą! - zaczęłam krzyczeć. Zapomniałam, że jesteśmy w miejscu publicznym.
- Właściwie to... Dhampiry mogą płakać. - mruknął John
- Zamknij się. Lepiej leć już do Jo. - powiedział David .
Jo. Jo. Jo. Moja Jo.
- Czy Jo .. czy ona też o tym wie ?- spytałam
- Ona ...- zaczął John
" Chyba nie chcesz tego wiedzieć, Katie " odezwał się głos w mojej głowie.
" Sama nie wiem co chcę... "
Zemdlałam.













Wiem, okropny !
Brak weny. Mało czasu.
Ale już biorę się w garść i obiecuję,
że 8 rozdział będzie lepszy !
Dziękuję wszystkim, którzy przeczytali ;*
Zapraszam :
http://swiatdoniczego.blogspot.com/
Pozdrawiam,
SuSi PISARECZKA

8 komentarzy:

  1. Super!
    Kocham
    Czekam
    Daj szybko

    ~Wika

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham cię Zuzu <3 mimo tego, że zdecydowałaś się na fantastykę :-*

    OdpowiedzUsuń
  3. Ullala. Biedna Katie :(. Tez bym zasłabła gdybym dowiedziała sie, ze jestem wampirem. Nie dziwie sie jej. Mam nadzieję, ze w końcu oswoi sie z tym darem i będzie dobrze :).
    Czekam i pozdrawiam! :*
    xxxforeverxxxx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie NO! Teraz to sikam! I nic nie rozumiem! Ale kocham!!! Piękne!

    OdpowiedzUsuń

Lydia Land of Grafic